Wygrana w strugach deszczu

W meczu 13-stej kolejki sosnowieckiej klasy A Miejski Klub Sportowy ,,Sławków" pokonał na wyjeździe MCKS Czeladź 2-1. Bramki dla MKS-u zdobyli w tym spotkaniu Karol Krzywdziński      i Damian Domagała. 

Skład MKS: Dynerowicz, Pastuszak, Latos, Kościelny, Lisowski, Masłowski, Kowalski, Szolc, Żuk, Krzywdziński, Chodor oraz Domagała. W kadrze meczowej znaleźli się także: Kozicki, Jadczyk, Przybylski i Gawełczyk.

Padający strumieniami październikowy deszcz nie uniemożliwił rozegrania tego meczu. Te jakże dziwne - deszcz w październiku to sprawa trudna do przewidzenia - dla klimatu przejściowego warunki atmosferyczne zostały pokonane przez odpowiedni drenaż płyty boiska oraz zamknięty o czasie dach. Tyle złośliwości.Wybory były wczoraj, niech nowe będzie lepsze niż stare.

Mecz rozpoczął się od ataków MKs-u, jednak kolejne próby sławkowskich zawodników były rozbijane przez zmasowaną obronę gospodarzy. Najlepszą okazję do zdobycia bramki miał w pierwszej połowie Karol Krzywdziński, którego strzał został wybity przez obrońcę z linii bramkowej. Miejscowi atakowali       w pierwszej połowie sporadycznie. Pomimo małego zaangażowania ofensywnego gospodarzy, w 40 minucie los przyniósł im rzut wolny z 17 metrów, który został sprokurowany zagraniem ręką. Strzał sam w sobie był bardzo urodziwy i niestety celny - efekt do przerwy 1-0 dla MCKS.

W przerwie meczu rady trenera Damiana Kościelnego podziałały na naszych zawodników mobilizujaco        i podobnie jak w meczu w Sarnowie po przerwie na boisku oglądaliśmy całkiem inny zespół MKS-u. Od początku drugiej połowy gra Sławkowian wyglądała o dwie klasy lepiej niż w pierwszej odsłonie. Efekt nagłej zmiany sposobu gry przyszedł w 60 minucie, kiedy to przechwyt Kamila Lisowskiego na własnej połowie umożliwił szybkie zagranie do Sławomira Chodora. Sławek w tempo odegrał do Karola Krzywdzińskiego, który lobem z 14 metrów pokonał bramkarza gospodarzy. W tej sytuacji akrobatycznymi umiejętnościami popisał się obrońca MCKS-u, który próbował ręką wybić zmierzającą do bramki piłkę.

Po zdobyciu wyrównującego gola MKS przeszedł na grę z kontry. Bardzo dobrze wyglądała gra bocznych obrońców, dzięki którym skrzydłowi czeladzkiej drużyny zostali niemal całkowicie wyłączeni z gry. Najlepsze okazje do wyprowadzenie MKS-u na prowadzenie miał w drugiej połowie Sławomir Chodor, jednak jego strzał głową oraz próba z rzutu wolnego minęły bramkę. MKS zdobył drugą bramkę w 73. minucie. Bardzo silnym strzałem prostym podbiciem z 14 metrów popisał się Damian Domagała. Asystę przy bramce Damiana zaliczył Łukasz Kowalski.

Do końca spotkania Czeladzianie próbowali wyrównać, jednak mądra gra defensywna całego naszego zespołu wybiła im te marzenia z głów.

W kolejnym spotkaniu MKS zmierzy się w najbliższą sobotę w Rogoźniku z tamtejszym Cyklonem.

                                                                                     Relację spisał, Sekretarz Michał ,,Michanen" 

0 komentarze: