Źródło rozgromione


W meczu czwartej kolejki sosnowieckiej klasy Miejski Klub Sportowy ,,Sławków” podejmował na swoim stadionie Źródło Kromołów (Zawiercie). Nasz zespół okazał się mało gościnny i odprawił gości z pięciobramkowym bagażem, sam tracąc tylko jedną bramkę.



W pierwszych minutach spotkania do zdecydowanych ataków ruszyła drużyna MKS-u, która zamknęła gości na ich połowie w iście hokejowym zamku. Na bramkę Źródła raz po raz sunęły skomasowane ataki naszych zawodników. Kromołowianie nie mogli poradzić sobie z szybką grą MKS, stąd też w strefie środkowej boiska mnożyły się faule zawierciańskich zawodników.

W 5 minucie podanie Mateusza Majchrzaka do Pawła Porębskiego z pola karnego wybił obrońca gości. W 7 minucie prostopadłe podanie Pawła Porębskiego do Jakuba Cieślika przeszło cały blok defensywny gości, jednak nasz napastnik znajdował się na spalonym.

W 11 minucie MKS zdobył pierwszą bramkę. Aleksander Żuk zainicjował akcję ofensywną na własnej połowie. Olek efektownie ograł przy linii środkowej zawodnika Źródła i podał prostopadle do Karola Krzywdzińskiego, który głową zgrał piłkę do wbiegającego w pole karne Pawła Porębskiego. ,,Zenek” ograł w polu karnym obrońcę, po czym wystawił piłkę na 11 metr do Piotra Grzebyka, który wykończył całą akcję płaskim strzałem z pierwszej piłki.

W 13 minucie tylko daleki wybieg bramkarza Kromołowian spowodował, że Jakub Cieślik nie zdobył dla MKS-u drugiej bramki. W 16 minucie spotkania było już 2-0 dla MKS-u. W polu karnym gości sfaulowany został Jakub Cieślik. Rzut karny wykonany został przez Karola Krzywdzińskiego, który pewnym strzałem w lewy dolny róg nie dał bramkarzowi żadnych szans. 

W 23 minucie MKS prowadził już różnicą trzech bramek. Piękną centrę Janusza Pastuszaka na 10 metr strzałem głową wykończył Jakub Cieślik. Chwilę później bramkę zdobył Karol Krzywdziński, jednak sędzia dopatrzył się spalonego i nie zaliczył tego trafienia. 

W 30 minucie z jedną z nielicznych akcji wyprowadził zespół gości. Piłka po wybiciu Piotra Grzebyka trafiła przypadkowo do pomocnika Kromołowian, który pobiegł co sił w nogach lewym skrzydłem i przelobował wychodzącego z bramki Ariela Massalskiego. Sytuację próbował ratować jeszcze Damian Kościelny, jednak piłka po jego główce zamiast wyjść w pole wpadła do naszej bramki. Zdobyta bramka podziałała mobilizująco na przyjezdnych, którzy do końca pierwszej połowy próbowali atakować z większym animuszem i werwą. 

W 37 minucie szybki wyrzut z autu pozwolił gościom oddać niecelny strzał z okolic 16 metra przed naszą bramką. W 40 minucie strzał Olka Żuka z 25 metrów z rzutu wolnego z dużymi problemami obronił bramkarz Źródła. W 43 minucie bramkę zdobył Ireneusz Ślęzak, jednak sędzia po raz kolejny dopatrzył się spalonego i bramki niestety nie uznał. Niedługo później Ariel Massalski pewnie wyłapał mocny strzał z rzutu wolnego z 25 metrów.

Pierwsza połowa spotkania zakończona została 40 metrowym rajdem Damiana Kościelnego, który podał na 25 metrze przed bramką gości do Jakuba Cieślika. Kuba zdecydował się na uderzenie bez przyjęcia, jednak jego próba nie sprawiła bramkarzowi Źródła większych problemów.    

Drugą połowę kombinacyjną akcją rozpoczęli miejscowi. Ireneusz Ślęzak podał prostopadle do Karola Krzywdzińskiego. Karol odegrał piłkę wbiegającemu na 25 metr Piotrowi Grzebykowi, którego strzał prostym podbiciem z pierwszej piłki zdołał obronić bramkarz gości. Minutę później rajd skrzydłem przeprowadził aktywny Karol Krzywdziński. Jego podanie po ziemi w pole karne przeszło całą strefę bramkową i wyszło w aut. 

W 49 minucie Olek Żuk podał w pole karne do Pawła Porębskiego, który po efektownym przyjęciu piłki szybko się obrócił i oddał zablokowany przez obrońcę strzał. W 50 minucie meczu MKS uzyskał czwarte trafienie. Akcja, która przyniosła czwartego została rozegrana bardzo szybko i pomysłowo. Janusz Pastuszak zdecydował się na ,,wjazd” na połowę Źródła, po czym w okolicach 40 metra przed bramką odegrał piłkę do Ireneusza Ślęzaka. Irek pobiegł skrzydłem na wysokość pola karnego i sprytnie zagrał po ziemi do stojącego na 12 metrze Karola Krzywdzińskiego. Karol uderzył bez przyjęcia po szybkim obrocie                 w długi róg. Mierzący około 190 centymetrów bramkarz gości mimo najszczerszych chęci i próby nie był w stanie sparować piłki, która lekko podkręcona minęła jego rękę i po raz czwarty znalazła się w strzeżonej przez niego bramce. 

W 55 minucie Mateusz Majchrzak oddał niecelny strzał głową, po centrze z  rzutu wolnego Damiana Kościelnego. Minutę później niecelny strzał wolejem z 18 metrów oddał Karol Krzywdziński. W 59 minucie 60 metrowe zagranie Bartosza Latosa z rzutu wolnego z własnego pola karnego wypiąstkował bramkarz gości.  

W 62 minucie kolejną kombinacyjną akcję przeprowadzili nasi zawodnicy. Mateusz Majchrzak zwiódł balansem ciała zawodnika Źródła i odegrał do Pawła Porębskiego, którego podanie z 30 metrów przed bramką odnalazło na 14 metrze Macieja Paculę. Niestety i tym razem rozjemca meczu dopatrzył się spalonego. 

W 66 minucie podanie Karola Krzywdzińskiego w pole karne trafiło na 6 metr do nieobstawionego Pawła Porębskiego, który z 7 metrów trafił w spojenie. W 67 minucie Jakub Cieślik zdobył głową bramkę, jednak sędzia po raz enty dopatrzył się spalonego. W 68 minucie Kuba przeprowadził szarżę skrzydłem, zbiegł do środka i uderzył z 16 metrów, a jego strzał z najwyższym trudem obronił bramkarz gości. 

W 87 minucie MKS po stronie zysków mógł odnotować kolejny punkt. Łukasz Kowalski strzelił mocno z 16 metrów. Piłka na swojej drodze znalazła obrońcę Źródła i trafiając w niego zmieniła tor lotu. Rykoszet zaskoczył bramkarza, który nie spodziewając się takiego obrotu sprawy zbyt późno zareagował i nie miał szans na sięgnięcie zmierzającej w okienko bramki piłki. W ostatniej akcji meczu Łukasz Kowalski oddał niecelny strzał z rzutu wolnego z 18 metrów.

MKS Sławków - Źródło Kromołów 5:1 (3:1)

gole dla Sławkowa: Grzebyk, Krzywdziński 2, Cieślik, samobójcza

MKS Sławków: 
Massalski - Żuk, Latos, Kościelny, Pastuszak - Porębski (81. Janowski), Majchrzak, Grzebyk (60.  Kowalski), Ślęzak (60. Pacula) - Krzywdziński (67. Bruś), Cieślik.


W kolejnym spotkaniu MKS zmierzy się w najbliższą niedzielę na wyjeździe z Błyskawicą Preczów. Z powodów licencyjnych zespół Błyskawicy rozgrywa mecze w roli gospodarza na stadionie w Sarnowie.

Autor: Michał Malinowski

0 komentarze: