Pierwsze minuty to ataki z obu stron, jednak z lekką przewagą Sławkowa.
5 minuta przyniosła groźny faul na Kamilu Nowackim, który został kopnięty korkiem w okolice oczodołu i nosa, (po zejściu z boiska został przetransportowany do szpitala).
Przez 5 minut MKS grał w osłabieniu, oczekując rychłego powrotu na boisko swojego zawodnika.
W 10 minucie kolegę z zespołu zmienił Piotr Grzebyk.
Chwilę później sporo pracy miał Ariel Massalski, po groźnym uderzeniu z prawej strony pola karnego broniąc na raty.
15 minuta po dośrodkowaniu Adama Barana, piłkę głową zgrywał Łukasz Kowalski wprost pod nogi Grzebyka, a ten bombowym uderzeniem z 10 metrów pokonał bramkarza.
18 minuta po zamieszaniu w polu karnym i uderzeniu, piłka znalazła się na lub za linią bramkową, jednak mimo protestów zawodników i kibiców, gwizdek sędziego milczał.
Adam Baran będąc w sytuacji sam na sam (24 minuta meczu) z bramkarzem uderzył wprost w jego nogi, jednak nie można nic zarzucić Adasiowi, gdyż na plecach miał dwóch obrońców Łazowianki.
W odpowiedzi na to zagranie, zespół z Łaz skonstruował ładną akcję zakończoną pewnym dośrodkowaniem, i chybionym uderzeniem niepilnowanego snajpera.
28 minuta i samotny rajd Marcina Kaczmarzyka, który „wjechał w pole karne jak w masło” minął nawet samego bramkarza, po czym dośrodkował, piłka minimalnie minęła w powietrzu „Baranka”.
Minutę później padła wyrównująca bramka dla przyjezdnych, niepilnowany zawodnik pewnie skierował piłkę do bramki głową tuż obok Massalskiego.
32 minuta i wyraźny błąd arbitra, Maciej Pacula został zahaczony w polu karnym przez ostatniego z obrońców.
Sędzia odgwizdał faul, ale nie podyktował rzutu karnego ani nie ukarał zawodnika kartką, a nakazał jedynie wykonać rzut wolny.
2 minuty później bardzo podobna sytuacja miała miejsce z lewej strony pola karnego, kiedy faulowany był Adaś.
Po źle wykonanym rzucie wolnym, Łazowianka rzuciła się do kontry, skrzętnie wykorzystując lukę w naszej obronie, w sytuacji jeden na jednego obronną ręką wyszedł Ariel Massalski.
43 minuta Jakub Cieślik po świetnym dograniu piłki przez Piotra Grzebyka strzelił gola do szatni podwyższając na 2:1.
Początek drugiej połowy zaczął się od brzydkiego zachowania zadownika Łaz, który został ukarany żółtą kartką.
Godny uwagi stały fragment gry z 51 minuty, po faulu na Baranku, z rzutu wolnego uderzał Kowalski, piłka jednak uderzyła w poprzeczkę tuż przy okienku bramki i wyleciała w pole.
Od 55 minuty byliśmy świadkami coraz większej ilości brzydkich fauli ze strony przyjezdnych.
Do 66 minuty gra utrzymywała się w środkowej strefie boiska.
Łukasz Kowalski miał dwie okazje strzeleckie z 67 minuty, zamykając akcję po centrze uderzał wysoko ponad bramką, oraz z 71 minuty, kiedy to oddał płaski strzał po ziemi wprost w bramkarza.
72 minuta błąd w obronie skrzętnie wykorzystał napastnik Łazowianki, zdobywając bramkę numer dwa.
Minutę później znowu zawrzało w polu karnym MKS-u, stoperzy odpuścili i pozwolili uderzyć z praktycznie zerowego kąta napastnikowi Łaz, piłka wturlała się między nogami interweniującego bramkarza Sławkowa.
75 minuta meczu, podwójna zmiana w naszym zespole, za Macieja Pacule wszedł Robert Warwas, a Marcina Kaczmarzyka zmienił Mateusz Majchrzak.
MKS rzucił się do odrabiania strat, odkryta obrona nie zdołała powstrzymać szarżującego na lewej stronie snajpera, który pewnie zdobył czwartą bramkę.
Sytuacje z 85 i 87 minuty przyprawiły Ariela o ból głowy, wybronił bowiem dwie akcje sam na sam.
MKS Sławków - Łazowianka Łazy 2:4 (2:1)
gole dla Sławkowa : 15' Grzebyk, 43' Cieślik.
MKS Sławków:
Massalski – Rychter, Kościelny, Pastuszak (Bruś 81’), Porębski – Pacula (Warwas 75’), Kowalski, Baran, Kaczmarzyk (Majchrzak 75’) – Cieślik, Nowacki (Grzebyk 10’).




11 komentarze:
chore macie te relacje jak wasz trener mika. Z Siewierzem fuks i jeden pumkt a teraz w plecy i znowu placzecie. Wiecej gry mniej placzu i zmiencie trenera bo w zeszlym sezonie byl lepszy. Pozdrawiam i zycze sukcesow
Jak już piszesz po nazwisku, to pisz z dużej litery, bo szacunek należy się każdemu człowiekowi.
Nie ubliżaj tym którzy poświęcają parę godzin czasu ażeby iśc na mecz, a później napisać z niego relację która oddaje to co działo się na boisku.
Swoją drogą mogę wiedzieć co masz do moich bądź Michanena relacji ? co się Tobie w nich nie podoba ? a może po prostu zżera Cię zazdrość bo my mamy relacje pomeczowe a Wy nie ?
Zresztą cokolwiek odpiszesz, zapewniam Cię, ze ja będę wykonywał swoją robotę i będę pisał relacje czy Ci się to podoba czy nie, ponieważ robię to co lubię.
Sprawia mi to radość i nie oczekuję owacji na stojąco.
to się postarali , jak zawsze xdd
wszyscy są od was lepsi...taka prawda ; D
/siewierz/ akurat dziś byłem na meczu i relacja TimoN'a w 100% odzwierciedla przebieg gry.
A co do trenera, to tez uważam, że w zeszłym sezonie był lepszy ^^
Pozdro :)
Prawda jest taka, że jedyną wizytówką trenera są osiągane przez niego wyniki. A 2 punkity w 5 meczach to wyjątkowo wymowna wizytówka.
Jeśli pierwszy komentarz został rzeczywiście napisany przez mieszkańca Siewierza, to należy mu tylko przypomnieć, że z meczów jego drużyny relacji nie ma wcale i na tym zakończyć, gdyż nie ma sensu wdawać się w niepotrzebne pyskówki.
Co do wpisu Koziego, Damian nie rozumiem Cię. Na jakiej podstawie piszesz, że poprzedni trener był lepszy od obecnego? Popatrz przez pryzmat wszystkich osiągnięć. Dlaczego nazywasz lepszym trenera, którego największym osiągnięciem jest awans z B do A klasy. Zapomniałeś już jak z obecnym trenerem MKS wygrał 4 ligę i grał w barażach? Z czym tamten trener był lepszy? Z tym, że miał na każdym treningu z biedą 5-6 zawodników, czy z tym, że udało się jego obecnej drużynie wygrać 2 mecze z rzędu? Każdy ma prawo do własnego zdania, jednak bez przesady, szanujmy siebie i OSIĄGNIĘCIA przez duże O.
Pozdrawiam: Michanen.
No fakt...
To ciekawe, dlaczego obecny trener nie przyszedł do nas wcześniej, kiedy drużyna była w środku tabeli w B-klasie ?
Jak piszesz o osiągnięciach, to dla mnie osiągnięciem poprzedniego trenera jest zbudowanie drużyny od podstaw i awans. A obecny trener przyszedł "na gotowe" taka prawda.
Mówisz, że największym osiągnięciem byłego trenera jest awans do A-klasy, a czy obecny trener, poza wygraniem 4 ligi i przegranym barażem zrobił jakikolwiek awans ? Bo ja sobie nie przypominam :P
Pozdro ;)
Damian nie porównuj wygrania B klasy do wygrania 4 ligi. To tak jakbyś próbował postawić na równi zwycięstwo w lidze podwórkowej ze zdobyciem Pucharu Polski. :)
Pozdrawiam: Michanen
Mówisz, że porównywanie B-klasy z 4 ligą jest bez sensu. Zgoda.
Ale porównywanie możliwości finansowych klubu i zawodników jakimi dysponował obecny trener w 4 lidze, a jakimi dysponował trener rok temu też jest nie na miejscu :)
Damian możemy się tak licytować do końca świata i o jeden dzień dłużej. Tylko po co? Z mojej strony pas, już więcej ,,licytowanego" tematu nie poruszam. :)
Prześlij komentarz