W rozegranym w dniu dzisiejszym meczu derbowym MKS Sławków uległ na boisku w Ostrowach Górniczych drużynie Zew Kazimierz Sosnowiec 0:1.
W pierwszych minutach spotkania obydwie drużyny grały bardzo uważnie w
obronie i w ataku próbowały grać tylko z kontry. Minimalnie groźniejsi byli gospodarze, którzy pomiędzy 5. a 8. minutą, aż trzykrotnie ,,zatrudniali” naszego bramkarza. Pierwszą groźną sytuację MKS stworzył w 10. minucie, jednak bramkarz gospodarzy zachował się dobrze, wskutek czego nasza drużyna wykonać mogła tylko rzut rożny. W 11. minucie bardzo groźną sytuację stworzyli sobie zawodnicy Zewu. Do dośrodkowania z rzutu wolnego wyskoczył Sebastian Szufrajda, a jego strzał głową był minimalnie niecelny.
W 14. minucie bardzo szybką kontrę zainicjował Adam Baran. Jego prostopadłe podanie prawie dotarło do Jakuba Cieślika. W tej sytuacji dobrze zachował się bramkarz gospodarzy, który dalekim wybiegiem przeciął lot piłki. Dodatkowo za naszym napastnikiem zdążył obrońca Zewu, który niewiele myśląc wybił piłkę na rzut rożny. Przez kolejne minuty mecz toczył się głównie w środku boiska, a akcje w ofensywie obydwu zespołów powstrzymywane były w okolicach 20 metra przed bramką.
Decydująca o losach meczu akcja została przeprowadzona w 36. minucie. Gospodarze wykonywali rzut wolny z około 25 metrów. Wysoko wrzucona w pole karne piłka została zgrana przez jednego z napastników gości na 10 metr. Nasi obrońcy kilkukrotnie próbowali ją wybić, jednak za każdym razem wracała ona pod nogi zawodników Zewu, którzy składali się do strzału w tej akcji łącznie aż 4 razy. Za czwartym razem piłka dotarła do Sebastiana Szufrajdy, który z 4 metrów wepchnął futbolówkę do bramki. Stracony gol podziałał mobilizująco na nasz zespół. Chwilę później strzałem z 17 metrów wyrównać mógł Paweł Porębski. Piłka po jego próbie minimalnie minęła słupek bramki Zewu. Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy groźny strzał głową oddał Jakub Cieślik.
Kolejną dobrą okazję nasi zawodnicy wypracowali sobie w 55. minucie. Po centrze z rzutu wolnego, w zamieszaniu podbramkowym jeden z naszych zawodników minimalnie przestrzelił. Zew swoich szans upatrywał w szybkich kontrach, jednak nasza defensywa spisywała się w drugiej części meczu bez zarzutu. W 62 minucie kontuzji doznał Grzegorz Radowiecki, który został zastąpiony przez Mateusza Majchrzaka. Grzegorz opuścił plac gry trzymając się za lewe udo. Mamy nadzieję, że nie jest to poważny uraz i życzymy szybkiego powrotu do zdrowia.
W 65. minucie powinno być 2-0 dla gospodarzy. Pomocnik gospodarzy posłał dokładne prostopadłe podanie do napastnika, który będąc 7 metrów przed bramką przestraszył się albo szansy przed jaką stanął albo wybiegającego z bramki Ariela Massalskiego i strzelił niecelnie.
W 68. minucie groźny strzał głową oddał najlepszy tego dnia w ekipie gospodarzy Sebastian Szufrajda. 5 minut później kolejną groźną akcję Zewu strzałem głową zakończył wprowadzony 2 minuty wcześniej Piotr Tomsia. W 76 minucie wyciągnięty jak struna Ariel wybronił strzał z 20 metrów. Gdyby nie interwencja Ariela nasz zespół przegrywałby już 2-0. W 82. minucie MKS wykonywał rzut wolny z 30 metrów Mocny strzał prostym podbiciem Łukasza Kowalskiego zatrzymał się na murze. Ostatnią szansę na wyrównanie MSK miał w 90. minucie, jednak strzał Kamila Nowackiego był niecelny o przysłowiowy włos.
MKS zagrał w drugiej połowie dużo lepiej niż w pierwszej, jednak większość prób grających poprawnie sławkowskich piłkarzy była przerywana przez stan murawy, na której piłka skakała wyżej niż Jason Kidd, uniemożliwiając naszemu zespołowi przeprowadzanie składnych akcji. Fakt, iż boisko było takie samo dla obydwu zespołów, jednak gra na ,,murawie” tej ,,klasy” jest nieporozumieniem.
Zew Kazimierz - MKS Sławków 1:0 (1:0)
MKS Sławków:
Massalski - Rychter, Pastuszak, Radowiecki (62' Majchrzak), Szwerc - Pacula, Kowalski (86' Nowacki), Porębski (79' Warwas), Kaczmarzyk (69' Bruś) - Cieślik, Baran.
Autor: Michał Malinowski
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)




10 komentarze:
Szkoda tej minimalnej porażki, mogło być spokojnie 0:0, bramka padła po dużym zamieszaniu.
Raz przeważała drużyna ZEW-u raz MKS-u, niestety boisko dało się we znaki.
Piłka odbijała się jak chciała, co znacznie utrudniało jej opanowanie.
Witam.prosilbym michanena o niepisanie bzdur typu:Jason Kid ,kto to jest?Jesli juz to Jason Kidd,rozgrywajacy Dallas.Kolejna wpadka.
Do anonimowego kolegi, którego opis powyżej świadczy, iż zna się on praktycznie na wszystkim.
Jeśli szanowny anonimowy kolega znający się na wszystkim chce, mogę wysłać mu e-mailem plik z tekstem z relacji. Zobaczy wtedy, że o dziwo w tekście jest napisane Kidd. A więc co się stało? Już omnibusie spieszę Ci z wyjaśnieniem, gdyż pomimo swej nieograniczonej mądrości nie znasz się chyba na obsłudze programu Word. Wymieniony powyżej program często zmienia poprawnie napisane słowa na słowa, które jak to jest wyjaśnione w pomocy ,,znajdują się w bazie języka domyślnego". Owszem można włączyć opcję ,,niesprawdzania poprawności pisowni", ale to zazwyczaj nie pomaga. To tyle w kwestii wyjaśnienia. Teraz anonimowy znawco druga sprawa. O jakiej wpadce mówisz? Jeśli Twoim zdaniem w poprzednich artykułach znajdowały się jakieś stwierdzenia, które na takie miano zasługują, wykaż się proszę odrobiną kreatywności i sporządź tzw. kompilację zawierającą w/w zagadnienia. Z tego co wiem pisane przeze mnie artykuły podobają się zarówno internautom odwiedzającym stronę klubową, jak i również czytelnikom ,,Kuriera Sławkowskiego". W żaden sposób nie neguję Twojego prawa do krytyki, gdyż będąc czytelnikiem takie prawo oczywiście posiadasz, jednak trudno mi zaakceptować fakt, iż ktoś potrafi tylko krytykować. Nie jestem z wykształcenia dziennikarzem (piszę to, gdyż być może ,,wpadką" nazywasz jakieś zdania, które w Twoim mniemaniu są niepoprawnie skonstruowane). Także i w tym punkcie czekam na sporządzenie przez Ciebie kompilacji. Relacje z meczów piszę w swoim czasie wolnym i staram się robić to jak najlepiej potrafię. Jesteś wszechwiedzący więc pozwól, że nie będę tłumaczył Ci na język polski łacińskiej sentencji ,,errare humanum est".
Jeśli uważasz się za tak wielkiego znawcę ,,słowa pisanego", pojedź proszę kiedyś ze mną na mecz MKS i spisz relację na podstawie własnych umiejętności. Byłby to nawet dobry pomysł, gdyż z racji tego, iż nie w każdą sobotę mogę jechać, czy też pójść na mecz MKSu, przydałby mi się pomocnik, który świadom swoich niedoskonałości w użyciu języka polskiego, odważy się później opublikować swój tekst.
Z poważaniem: Sekretarz
Przecież masz pomocnika =) po co kolejny ? chyba że źle się spisuję, to ustąpię miejsca naszemu wszechwiedzącemu.
nasza porazka to minimalny wymiar kary,przy mocniejszym przeciwniku porazka bylaby wieksza.nie mozna wygrac meczu czy nawet zremisowac przy tak slabej obronie.najleprzym naszym obroncom byl janusz pastuszak,karol szwerc to melodia przyszlosci.w srodku pomocy brak zawodnika ktory potrafilby przytrzymac czy rozegrac pilke.wszystko grane byle do przodu moze sie uda.nasz wzmocniony atak zagral tak jak w poprzedniej rundzie.pozyskany zawodnik cieslik wyroznil sie tylko kilkoma faulami i teatalnymi upadkami oraz zmarnowana sytuacja sam na sam.jestem ciekaw kto straci miejsce w podstawowym skladzie po powrocie kamila.moze bedzie to adam baran albo pawel porebski .bo cieslik to chyba bedzie gral bo klub za niego zaplacil.przypominam tylko dzialaczom ze lepiej zeby gral nawet troche gorszy wychowanek niz sprowadzony zawodnik ktory nie jest wcale taki dobry.
michanen ty już się tak nie podniecaj i nie filozofuj jak mu nie pasuje to nie pasuje a ty rób swoje. a co do ostatniego wpisu to musicie mieć jakiegoś łebka który siedzi na ławie a zamiast niego gra ktoś inny i pisze o stawianiu na wychowanków.. swoją drogą.. najlepRZym ? czy jest na sali lekarz?
W odpowiedzi na wpis użytkownika Andrzej.
Andrzej dziękuję za miłe słowa. Staram się robić swoje najlepiej jak potrafię, nawet ponad przysłowiowy program, tylko zawsze znajdzie się ktoś, komu coś nie odpowiada. Jadę na mecz, poświęcam swój czas, piszę relacje i słyszę z ust ,,życzliwego" -,,znalazłem jedną literówkę, piszesz bzdury". Obowiązkiem sekretarza jest pisanie krótkich relacji z działalności klubu do lokalnej prasy. Pisane przeze mnie relacje internetowe wcale nie muszą powstawać, bo zwyczajnie nie mam tego w zakresie moich klubowych obowiązków! Piszę dla kibiców i przede wszystkim dla zawodników, którzy poświęcają swój czas i niejednokrotnie ryzykują własnym zdrowiem, aby reprezentować klub i miasto, a i tak ostatnio słyszą tylko (podobnie z resztą jak ja ) praktycznie samą krytykę. Szkoda gadać. :(
Michał nie martw sie krytyka,ona bedzie zawsze;Twoje relacje sa ciekawie napisane;jesli komus nie pasuje niech nie wchodzi na powyzsza strone.Oby tak dalej,byle do przodu.KAMYK.
Z uwagi na coraz częściej pojawiające się komentarze, które ze względu na używane w nich wulgaryzmy są na bieżąco usuwane postanowiliśmy wprowadzić możliwość komentowania tylko dla zarejestrowanych użytkowników. Aby zarejestrować Konto Google kliknij link w lewym górnym rogu strony (link rejestracja). Kreator poprowadzi Cię przez kolejne kroki. Administrator
No i bardzo dobrze się stało, brawo Kola, w końcu to wprowadziłeś, teraz nie będzie anonimów.
Prześlij komentarz