Nie udało się podbić Sparty


W sparingu rozegranym na boisku "Rapid" w Katowicach, MKS Sławków przegrał z miejscową Spartą 2-3. Gole dla sławkowskiej drużyny zdobyli Kamil Nowacki i Damian Kościelny. Dla sławkowian był to pierwszy mecz kontrolny okresu przygotowawczego.

W pierwszych minutach meczu obie drużyny rozgrywały piłkę w środku pola. Z upływającym czasem gry przewagę coraz wyraźniej zaczęli zaznaczać goście. W 8. minucie Maciej Pacula zdecydował się na strzał z lewej nogi, jednak piłka poszybowała wysoko nad bramką.

Nasi piłkarze byli bliscy objęcia prowadzenia w 14. minucie, kiedy po dośrodkowaniu Porębskiego i zgraniu piłki głową przez "Krzaka" Baran minimalnie się pomylił. Jednak co się odwlecze to nie uciecze. W 21. minucie spotkania "Adaś" wyprowadził piłkę z połowy boiska a następnie podał do niepilnowanego Nowackiego. Popularny "Pimpek" ze stoickim spokojem pokonał bramkarza Sparty. 

Minutę później Baran wykonywał rzut wolny z okolic narożnika pola karnego. Jego strzał padł jednak łupem bramkarza gospodarzy. W 34. minucie bardzo ładną akcję rozegrali Baran, Nowacki i Cieślik, jednak ten ostatni nie znalazł sposobu na strzelenie bramki. 

Kilka minut później do głosu zaczęli dochodzić zawodnicy Sparty.  W 37. minucie jeden z zawodników z Katowic uderzał na bramkę strzeżoną przez Massalskiego ale ten nie dał się zaskoczyć. Chwilę później Ariel musiał już wyjmować piłkę z siatki, kiedy po rozegraniu rzutu rożnego zawodnik Sparty zdecydował się na strzał z "szesnastki". Ten gol wyraźnie podbudował gospodarzy.

W 43. minucie było już 2-1. Jeden ze Spartan zaskoczył Massalskiego pięknym strzałem z 20 metrów. Szybkiej odpowiedzi na straconego gola starał się udzielić Majchrzak. Jego strzał z dystansu ostemplował jednak poprzeczkę bramki gospodarzy.

W przerwie meczu trener Mika zdecydował się dokonać 8 zmian. Początek drugiej połowy był nerwowy wykonaniu defensywy MKS-u Sławków. W 48. minucie nieporozumienie w naszych szykach obronnych starał się wykorzystać jeden z piłkarzy Sparty, lecz strzelił niecelnie. 

W 53. minucie w bardzo dobrej sytuacji znalazł się Łukasz Kowalski ale nie potrafił wykorzystać swojej okazji. Dziesięć minut później gospodarze wykonywali rzut wolny z narożnika pola karnego. Zawodnik Sparty strzelił mocno i dokładnie w okienko bramki, czym zmusił do kapitulacji Piotra Paduszyńskiego. 

W 70. minucie gospodarze byli bliscy szczęścia jednak piłka zatrzymała się na poprzeczce bramki sławkowian. Trzy minuty później świetną okazję do strzelenia bramki zmarnował Pacula, który przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem. W 84. minucie kontaktową bramkę dla Sławkowa zdobył Kościelny. Bardzo dobrym dośrodkowaniem z rzutu wolnego popisał się w tej akcji Kowalski. Okazało się później, że było to już ostatnie trafienie w tym meczu.

Sparta Katowice - MKS Sławków 3:2 (2:1)

gole dla Sławkowa: Nowacki 21', Kościelny 84'.

MKS Sławków:
(I połowa): Massalski - Ślęzak, Pastuszak, Kościelny, Rychter - Porębski, Baran, Majchrzak, Pacula - Cieślik, Nowacki
(II połowa): Paduszyński - Chmielewski, Kościelny, Kubiak (Rychter), Szwerc - Kaczmarzyk, Rus, Kowalski, Pacula - Bruś, Baran (Porębski).

1 komentarze:

Anonimowy pisze...

widze ze trawa juz sie zazielenila