Tr. Starsi - Remis u siebie

MKS Sławków vs Zagłębiak D.G.
3:3

Skubis Jakub 1:1
Musialski Igor 2:1
Musialski Igor 3:3

*******

Skład MKS Sławków:

Ustymowicz Przemysław - Kamiński Mateusz, Krężel Kacper, Czajka Mariusz, Gumuła Krzysztof - Skubis Jakub , Musialski Igor(C), Oliwa Michał, Chmiest Mateusz - Skubis Natan, Chobot Bartosz

Rezerwa: Brak
*******

Konfrontacja z zespołem Zagłębiaka Dąbrowa Górnicza zakończyła się równą zdobyczą punktową, mecz był bardzo zacięty, a golkiperzy mieli mnóstwo pracy w trakcie spotkania.

Pierwsze minuty gry to głównie walka w środkowej strefie boiska, oba zespoły nie robiły kontr starając się grać swoje. Zespół Zagłębiaka rozbijał naszą obronę groźnymi rajdami na obydwu flankach, my za to staraliśmy się grać prostopadłe piłki na napastników lub skrzydłowych pomocników.

Gdy zaczęliśmy w pełni dominować na boisku, po chwili musieliśmy wyciągać piłkę z siatki, gdyż po rzucie rożnym nasza obrona zaplątała się w polu karnym i snajper drużyny przeciwnej bez żadnego problemu wbił futbolówkę do naszej bramki. Po stracie gola na 0:1 nasze ataki wzmogły się dwukrotnie, celem nie schodzenia z placu gry na przerwę ze stratą bramkową. Po serii zwariowanych ataków ze strony naszej drużyny udało się strzelić bramkę wyrównującą.
Zdobył ją Skubis Jakub. Wtedy mogliśmy ze spokojem zejść na przerwę.

W drugiej połowie spotkania zaczęliśmy podobnie jak na początku meczu mocno ofensywną grą. Budowaliśmy ataki i niektóre były naprawdę bardzo groźne. Po kilku minutach mogliśmy cieszyć się z prowadzenia w tym spotkaniu, gdyż arbiter wskazał na ''wapno'', oczywiście do tej świetnej sytuacji podszedł Igor Musialski który nie najlepszym strzałem dość szczęśliwie pokonał bramkarza gości.
Z przewagi jednobramkowej nie mogliśmy się długo cieszyć, po błędzie środkowych obrońców atakujący rywal przecisnął się z największą łatwością' i sam na sam nie dał największych szans naszemu bramkarzowi na uratowanie tej sytuacji.
Później doszło do bardzo rzadkiej sytuacji na boisku, mianowicie nasz zawodnik Mateusz Kamiński został mocno odepchnięty przez rywala i podpuszczony został do przepychanki. Po krótkim zamieszaniu obydwaj zawodnicy musieli opuścić boisko ze względu na czerwone kartki pokazane przez głównego arbitra.
Gdy oba zespoły grały już w dziesiątkę doszło do straty bramki i przegrywaliśmy w końcówce spotkania 2:3. Wtedy cały mecz się posypał, lecz los się do nas odwrócił i po bardzo dziwnym zagraniu przeciwnika mieliśmy już drugą w tym meczu jedenastkę. Mianowicie rywal we własnym polu karnym chwycił futbolówkę w swoje ręce. Po raz drugi do swojej szansy podszedł Igor Musialski, który tym razem pewnie pokonał bramkarza rywali strzelając swoją 7 bramkę w sezonie.

Mecz zakończył się wynikiem 3:3 dużo sytuacji z jednej jak i z drugiej strony, mogło być lepiej ale cóż trzeba się cieszyć także z takiego wyniku. Został już tylko jeden mecz w tym roku i musi być tym razem komplet punktów.


Relacja została napisana przez: Matthew

0 komentarze: